poniedziałek, 28 stycznia 2013

Chapter five: Jackie

 Rozdział będzie krótki,nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje :c Wychodzą coraz krótsze i trochę takie nijakie. Liczę od was na szczere komentarze :)

 ~*~
Było zimno i wietrznie tego poranka. Każdy kulił się pod oddechem zimnego wiatru , ale pracował wytrwale. Rozmyślałam nad tym czy rodzice zauważą ,że wymknęłam się z domu przez okno. Wcześniej starannie zamknęłam swój pokój i prosiłam siostrę by mnie jakoś kryła. Zgodziła się z wyraźną niechęcią i rozczarowaniem moim zachowaniem,ale to ja powinnam być rozczarowana jej postawą. No,ale nic mi do tego. Louise krzątała się z miejsca na miejsce do każdego  z chłopaków siedzących wygodnie na czarnych podnoszonych krzesłach,które do złudzenia przypominały fotele. Podeszłam do kobiety.
- To w czym mam ci pomóc ?- zapytałam niepewnie, a ona już zaczęła przydzielać mi zadania.
- A z iloma dasz sobie radę ?
Spojrzałam na chłopaków. Uśmiechali się łobuzersko , a potem trącali się łokciami,śmieli jak dzicy i odwalali jakieś szopki.
Spojrzałam z powrotem na stylistkę.
- Co najwyżej z trzema.
Klasnęła w dłonie.
- Dzielna dziewczyna, zajmiesz się Harrym,Zaynem i Lou.
Czyli tymi z największym chyba obecnie ADHD. Skinęłam głową i podeszłam najpierw do Lou,który siedział na fotelu spokojnie i cicho.
Rozczesałam mu włosy ,a grzywkę podniosłam mu lekko do góry. Następnie wzięłam suszarkę do ręki i jeszcze zanim ją włączyłam rozległ się przerażający krzyk.
- O co ci chodzi Louis ?- zmarszczyłam brwi, a on przybrał tzw.Krzywą minę.
Pokazał drżącymi dłońmi na suszarkę. Odpuściłam sobie lekkie podsuszenie włosów,skoro tak narzekał. Przypudrowałam mu nos i poszłam do Harry'ego,który uśmiechnął się jak głupi do sera. Olałam to i zaczęłam majstrować z jego twarzą. Co dwie sekundy na odwal  krzyczał 'aua!'.
W pewnym momencie ułożył ręce na mojej talii.
- Krępujesz mi ruchy -odparłam zirytowana,a on chciał przyciągnąć mnie na swoje kolana. Obok odezwał się Zayn.
- Harry daj dziewczynie spokój. Nie każdą ładną laskę musisz podrywać w kółko i w kółko.- wywrócił oczami, a ja speszyłam się pod jego przeszywającym spojrzeniem.
Styles naburmuszył się.
- Sam podrywasz dziewczyny na okrągło - wytknął kumplowi, i powoli zaczęła się kłótnia.
Uciszyłam ich gestem ręki.
- Jestem tu by zachować profesjonalne podejście,a wy mi utrudniacie - powiedziałam poważnie, a oni zaczęli jakoś dziwnie odśpiewywać literę 'u'.
- Już się boimy panno perfekcyjna - zakpił Louis,po czym zaczął się śmiać.Nie wytrzymałam. W ich towarzystwie powagi nie da się zachować nawet przez chwilę. Również zaśmiałam się rozbawiona, a potem przeszłam do Zayn'a. Uśmiechnął się i rozłożył ręce.
- Dawaj - zachęcił mnie, a Harry usłyszał to i zaczął śmiać się razem z Lou.
Tomlinson zmienił ton głosu na niższy i rozbrajająco na mnie spojrzał.
- Yasmin- możesz dawać.
Kolejne odgłosy śmiechu,tym razem również mojego. Majstrowałam przy fryzurze Zayna i pogładziłam jedno pasmo jago czarnej czupryny.
- Fajne blond pasemko - zachichotałam .
- Jackie mówi to samo - wspomniał i uśmiechnął się.
Musiał o tym wspomnieć ? Najwidoczniej chyba tak. Zamknęłam się i nic już nie mówiłam,by przypadkiem nie wymsknęło mu się coś jeszcze.
~*~
Zagrzewaliśmy sobie zmarznięte od zimnego powietrza tyłki na ciepłej kanapie w domu chłopaków. Jedynie Niall popędził do kuchni. Zaczął przytulać się do lodówki.
- Kochanie,tak dawno cię nie widziałem.- delikatnie cmoknął przedmiot kuchenny i przytulił się mocniej.
- Nie widziałeś jej od rana - zmarszczył brwi Liam,nie rozumiejąc zachowania przyjaciela .
- I to wystarczy,bym był smutny !- odkrzyknął z innego pomieszczenia blondyn.
Hazz włączył TV na jakiś program. Jak się okazało na program dla dziewczyn. Głównie dla dziewczyn. Oprah Winfrey.
Chciał przełączyć,ale Louis skrępował mu ruch ręką i spojrzał na niego złowieszczo - Daj. Mi.Pilot.
Powoli i niepewnie dał rzecz w ręce przyjaciela,a ten schował go pod poduszkę.
- Będziemy oglądać Oprah !- zarządził.
Zayn wywrócił oczami.
- Nie wygłupiaj się - chciał zanurkować pod poduszkę w celu uzyskania pilota,ale Lou był szybszy ,bo położył go pod siebie i usiadł na niego robiąc przy tym okrężne ruchy biodrami.
- Jest oznakowany.Wątpię żebyś go teraz chciał - zaśmiał się triumfalnie - Oprah to bardzo pouczająca kobieta. Rozmawia z innymi kobietami o problemach i uczuciach..- rozklejał się  i wszedł na stolik przed nas i tym samym zasłaniając telewizor.
- Dajcie ponieść się emocjom,dajcie upust złości,popłaczcie trochę. Wczujcie się w problemy innych kobiet i razem zmieńmy świat-mówił , a Zayn poderwał się z miejsca - Razem możemy wszystko!
Po zakończeniu przemowy , Malik odebrał pilot z rąk szatyna i podrzucił nim.
- Jak widzisz kobietą nie jestem .
- Przecież wiemy,masz inny narząd - zaśmiałam się , a pozostali wpatrywali się we mnie zdziwionym ale jednocześnie rozbawionym wzrokiem,na co kompletnie się zarumieniłam. Chciałam zabłysnąć w towarzystwie,palnąć coś zabawnego,a jak widać zrobiłam z siebie idiotkę.
Zayn z powrotem usiadł i denerwowało mnie powoli to,że przyglądał mi się trochę kpiąco. Głupia ja ! Po co powiedziałam o 'innym narządzie' ?
Do drzwi weszła jakaś blondynka. Bez pukania,bez użycia dzwonka. Po prostu weszła jakby była u siebie. Włosy miała blond,idealnie proste i wygładzone sięgające do ramion, twarz nienaturalnie opaloną , oczy pomalowane różowym i żółtym cieniem,sztuczne rzęsy,róż na policzkach,czerwone usta,a ubrana była w niebieską obcisłą sukienkę do połowy ud , a na nogach szpilki od Christiana Louboutina.
W rękach trzymała jakąś ulotkę . Nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia. Na pozór wydała się być pustą tapeciarą.Usłyszałam niechętne 'cześć' Hazzy,Lou,Liama i Nialla i żadnej odpowiedzi z jej strony. Totalna olewka. Zamiast tego usiadła na kolanach Zayna i namiętnie pocałowała pozostawiając na jego ustach ślad czerwonej szminki z najdroższej firmy kosmetycznej.
- Wy się nie znacie. - zauważył chłopak - Jackie to jest Yasmin - wskazał na mnie, a dziewczyna z pogardą spojrzała uważnie na mnie,a potem na mój strój . Uśmiechnęła się sztucznie .
- Bardzo..- chrząknęła - ..miło mi cię poznać,Jazmin.
- Yasmin - poprawiłam.
Machnęła ręką i zaśmiała się .
- A czy to ważne ?
Wybałuszyłam oczy ze zdziwienia. Zayn był z kimś takim ? To jak się całują lub coś to dziwię się,że ten chłopak nie ma na ciele jeszcze plam po samoopalaczu.  Przysunęłam się do Harry'ego,który siedział najbliżej mnie.
- Boże co za ...- szepnęłam,a on był łaskaw dokończyć za mnie.
- Tapeciara,solara,pusta lala ?
Przytaknęłam. Jak jeden mąż patrzyliśmy na 'zakochaną parkę'. Zayn mocniej obejmował ją w pasie, a ona postanowiła najwyraźniej coś powiedzieć.
Dała mu do ręki biało-różową ulotkę.
- Misiu,widzisz znalazłam genialną klinikę chirurgii plastycznej . Operacja powiększenia  piersi - zrobiła oczy proszącego szczeniaczka,które ukryły się pod odblaskowymi cnieniami do powiek.
- Po co ci ten zabieg ? I bez tego jesteś piękna - cmoknął ją,a ona go odsunęła.
- To tak mnie traktujesz ?! - oburzyła się i wstała z jego kolan - A myślałam,że jesteś mnie godny, a nie  chamski.!
Liam postanowił się odezwać.
- Zayn jest arogancki,chamski i łamie serca. Lepiej jak się z nim rozstaniesz - poradził próbując najwyraźniej uratować Zayna od związku z taką dziewczyną.  Tamten spiorunował go morderczym spojrzeniem,wstał i przytulił swoją dziewczynę.
- Dobrze,zafunduję ci to kochanie.
Przytuliła się do niego mocniej.
-Dziękuję.
Cmoknął ją w nos,a ona skrzywiła się i chwyciła za tą część twarzy.
- Nie rób mi niczego z nosem,jest jeszcze nowy. Dostałam na urodziny.
Opadły mi ręce. Nie dość,że pusta lalunia to plastikowa i sztuczna. Widocznie lubi takie dziewczyny.
- Spędzimy razem dzisiejszy dzień!- okrzyknął wesoło Zayn,a chłopakom zrzędły miny. Mi zresztą też,bo po tym co słyszałam jakoś nie chciałam poznawać jej bliżej.
Wzrok blondynki powędrował na mnie i stępiła  mnie nim.
- A jakoś tak  nie spytałam  kim ta Jazmin jest dla ciebie-uśmiechnęła się sztucznie jednocześnie nadal zerkając w moją stronę.
-Yasmin- poprawiłam po raz kolejny.
Do drzwi zadzwonił dzwonek, Niall zerwał się by otworzyć.
Uchylił drzwi,a ku mojemu zdumieniu stała w nich ..Alex.
Horan stał w nią bezmyślnie zapatrzony,nie wyjąkał nawet jednego słowa.
Dostrzegłam ją i podbiegłam do niej.
-Skąd wiesz,że jestem u nich ?
Wyjęła mój telefon ,wybałuszyłam oczy. Głupia,zostawiłam w domu komórkę i nawet nic nie zauważyłam.
Odczytała notatkę z urządzenia, w którym zapisane są adres zamieszkania chłopaków jako i informacja,że będę u nich.
Podrzuciła telefonem,tak bym go złapała.
-  Chłopcy,to jest moja siostra Alex -przedstawiłam ją, a pozostali zaczęli ściskać jej ręce.
- Wchodźcie,co tak będziecie stać.- rzekł gościnnie Horan i pogonił nas ręką do salonu.
Usiadłam z powrotem na kanapie razem z Alex,która czuła się dosyć nieswojo.
- Zayn..możesz na słowo ?-zapytałam w pewnym momencie.
Zmienił się kiedy przebywała z nim Jackie.
- Yasmin,jestem zajęty - burknął czule obejmując blondi,czym dał mi do zrozumienia,że nie da ze sobą porozmawiać.
Machnęłam ręką,a po minie chłopaków wyczytałam,że zrobiło im się mnie trochę żal.Nic się nie stało,chciał się nacieszyć chwilą ze swoją pustą dziewczyną.
Alex była przy nich sztywna i widać,że chciała wyjść.
Wstałam,pociągnęłam ze sobą siostrę i wyszłyśmy z mieszkania chłopców,żegnając się z nimi.

Czytasz=Komentujesz ;*

12 komentarzy:

  1. Haha, świetne!
    "Tapeciara,solara,pusta lala" - nie ma to jak podsumować dziewczynę i do tego rymowąć. Oczywiście już nie przypadła mi do gustu. I to umiłowanie do operacji plastycznych... No cóż, niektórzy tak mają, nie każdy jest naturalnie piękny jak Yasmin. Dzień w pracy świetnie opisałaś, chłopaki z ADHD i jak tu ich wystylizować. W ogóle uwiebiam to opowiadanie jest takie zabawne!
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Za te Twoje podsumowania dzialow powinnas dostac jednym slowiem... Dobra juz milcze... Jak Cie kiedys spotkam bede cie dzgac caly czas mym olowkiem... Twoje dzialy sa przecudowne! Zabawne, czasami z odrobina powagi lub dramatu... Chociaz... Czekaj. Dramatu jeszcze nie bylo... I mam nadzieje ze nie bedzie. :D chociaz nie ma jak poplakac sie przy czyims dziale xDDD
    Przeczytalam sam poczatek o lasce Malika i stwierdzilam ze jak bym osobiscie spotkala taka dziewczyne to topila bym w rzecze dopuki by sie nie utopila... Tak inteligetna odpowiedzi XDD o boze... Nie nawidze zarozumialcow... No ale nie ma to jak skwitowac kogos rymujac :D
    No wiec... Przechodzac do dzialu jest swietny, cudowny, boski, zajebisty... I baaardzo duzo innych pozytywnych okreslen. No nic pozostaje mi czekac na nowy dzial... Ktory mam nadzieje ze w miare szybko sie pojawi.
    Zycze weny i pozdrawiam.
    Patrycja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest Fenomenalny, Fantastyczny, Cudowny, Genialny, Niesamowity, Nieziemski, Świetny, Super, Boski, Bombowy, Zajebisty.!!!!!!
    Już nie lubię tej Jackie.
    Czekam na następny rozdział i życzę Ci dużo, dużo, dużo weny.! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha ja też już nie przepadam za tą lasencją :D Rozdział genialny:) Ciekawe czy Zayn z nią pogada. Mam nadzieję, że szybko rozstanie się z tą tapeciarą :D Czyżby Alex nie polubiła chłopaków?
    Czekam na następny z niecierpliwością, Pozdrawiam Asiek :*
    PS. Zapraszam do siebie na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta rymowanka heat genialna :D tapeciara, solara, pusta lala hahah. Po prostu tarzalam się po podłodze czytając o tym jej nosku, który dostała na urodziny :D:D:D. Choć nie lubię tego pustaka, to cieszylabym aby pojawiała się w tym opowiadaniu częściej, bo z jej tekstów można nieźle się uśmiać :D ogólnie rozdział bardzo mi się podoba :)
    your-last-first-kiss-1dstory.com
    x1dforevernumber1x.blogspot.com
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mogłaś tak powiedzieć o rozdziałach, które piszesz! Normalnie zdenerwowałaś mnie trochę... dobra, ale już się nie wściekam, bo to co zamieściłaś dzisiaj jest zajeb****;p
    Jackie jest jakaś taka hm... nie wiem sama jak określić;D
    Czekam na nn;*

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu... rozdział znakomity...:D
    Oj taka zajebistość w twoim opowiadaniu,że och i ach...:D
    czekam na więcej...:D

    opowiadanie-1d-boys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział genialny! Lepszy taki krótki a dobry niż długi i bezsensowny :D Tak więc niczym się nie przejmuj. Uwielbiam twój styl pisania i oczywiście czekam na kolejny rozdział. : ) ( u mnie nowy rozdział jak coś: www.selectrightdirection.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Na:

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pojawił się kolejny rozdział, więc jeśli chcesz to wpadnij, przeczytaj, skomentuj itp.:]

    Zapraszam!;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Na samym początku powiedziałaś, że rozdział jest nijaki ?!
    Kochana, ja bym tak chciała umieć pisać takie "nijakie"rozdziały! On był genialny ;*
    Strasznie mi się podoba, bo Ty masz talent ;)
    Weny <33

    Serdecznie zapraszam na mojego bloga o 1d na:
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma to jak ucieczka przez okno. Rozdział świetny. Nie trawię tej całej dziewczyny Zayna. Gdzie on ma oczy?! Pozdrawiam, życzę dużo weny i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie nowy rozdział więc zapraszam serdecznie : www.selectrigthdirection.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń