piątek, 18 stycznia 2013

Chapter two : We are.. One Direction!

Hej :) Ten rozdział będzie krótki i bardzo możliwe,że nudny bo nie wiedziałam jak dalej rozwinąć ich ;przyjemny dzień'. Przepraszam,muszę się w tym trochę rozkręcić ;p

~*~

Otworzyłam oczy , ale oślepiło mnie nagłe światło żyrandola nade mną. Czułam się jeszcze trochę osłabiona,odkąd straciłam przytomność na tej ławce pod jakimś sklepem. Co za wstyd.. Każdy widział jakąś nastolatkę,która od tak leży na ławce i "śpi". Leżałam na luksusowej kanapie,rozejrzałam się po całym pomieszczeniu. Ten dom przypomina willę,co a gadam. To właśnie jest WILLA. Przetarłam dłonią oczy,może jeszcze śpię ? Podniosłam się do pozycji pół leżącej i pociągnęłam ze sobą kocyk,którym dotychczas byłam okryta. Szczelnie się  nim okryłam.  Pytanie: Gdzie ja jestem ?
Na szklanym stoliku obok kanapy dostrzegłam komórkę i chciałam szybko zadzwonić do starszej siostry,bo moja pogawędka z rodzicami skończyłaby się na tym 'jak bardzo nieumyślna jestem' by pakować się komuś do domu. A dla podkreślenia,nie pakowałam się tylko zostałam UPROWADZONA. Chwyciłam komórkę i drżącymi ze strachu dłońmi próbowałam napisać sms do Alex. Co jeśli mama miała rację o tych gwałcicielach ? Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz,nie będę do siebie dopuszczać tej myśli.
- Ej, chłopaki - usłyszałam męski szept i wzdrygnęłam się - Ona się chyba obudziła.
Ten głos..on wydał mi się znajomy. No,ale porwana dziewczyna próbuję się chociaż tym pocieszyć.
Kroki butów zmierzających w moją stronę słyszałam coraz głośniej i głośniej. Zacisnęłam mocno powieki czekając na najgorszą rzecz z możliwych.
Chyba czułam ich obecność . Stali w kręgu nade mną. Otworzyłam delikatnie oczy i ujrzałam pięciu , niewątpliwie przystojnych chłopaków.  Zaraz.... przecież to One Direction. Nie,to nie może być prawda. Halucynacje.
- Długo spałaś - odezwał się ' Louis' serdecznie się do mnie uśmiechając i pogładził moje ramię. Czułam jego dotyk na swojej skórze ,czyli jednak nie śnię. No fakt,wiedziałam ,że obecnie mają wspólny dom w Londynie,ale skąd mogłam wiedzieć,że dojdzie do naszego spotkania.
- Nie jesteście pedofilami - wyjąkałam z trudem, ale jednak z wyraźną ulgą w głosie. Tylko na to było mnie stać w niniejszej sytuacji.
Zaśmiali się.
- No, a wyglądamy na takich ? - zakpił Zayn.
Pokręciłam przecząco głową.
- Czemu tu jestem ?
Harry westchnął ciężko.
- Twoja mama i twój tata ten teges,potem wody, szpital, a kiedy twoja mama ...- wyjaśniał,ale mu przerwałam.
- Nie o to mi chodzi - zmarszczyłam brwi - Czemu jestem w tym domu , z wami na dodatek ?
Wyjaśnili mi jak to zobaczyli mnie chwilowo nieprzytomną na ławeczce i jak zabrali mnie do siebie. Dali wody,okryli kocem i położyli na kanapę.
- Dzięki,ale ja już muszę wracać.
Chciałam wstać,ale Harry zabrał mi komórkę z ręki .
- Napiszemy do twojej mamy ' Mamo,zanocowałam u koleżanki,trochę tam posiedzę. Nie martw się o mnie'.
Przeraziłam się lekko,niecodziennie ma się taką sytuację.
- Nie bój się - zaczęli chichotać.
Liam zapytał:
- Jak się nazywasz?
- Yasmin Pierce - odpowiedziałam - Was już nie muszę pytać.
- We are One Direction!- krzyknęli wybuchając śmiechem.
Zawsze był w nich taki optymizm ?
- Czemu mam u was zostać ? - zapytałam podnosząc brew. Obcym się nie ufa.
- A czemu by nie ? - odpowiedział pytaniem na pytanie Zayn.
Niall usiadł obok mnie.
- Nie masz siły wrócić do domu,więc przenocujesz u nas.
Otworzyłam oczy ze zdziwienia i szybko podniosłam się z kanapy.
- Widzicie,mogę iść! - chwaliłam się, ale zaraz musiałam szybko usiąść.
Zmarszczyli brwi wpatrując się we mnie jak w wariatkę.
- No,właśnie widzimy -wymamrotał Horan.
Ukryłam twarz w dłoniach.
- Ale tak nie można ! Ja was nie znam !
Wszyscy usiedli obok jak w kółku.
- A co za problem poznać ? - dopytał Zayn odrywając moje dłonie od mojej twarzy.
Wzruszyłam ramionami.
- Niby żaden.
- No to po co dramatyzujesz?- odezwał się Louis.
Przetarłam czoło dłonią.
- Mam dzisiaj ciężki dzień,naprawdę.
Poczułam ich spojrzenia.Wpatrywali się we mnie jak w obrazek.
- Co się stało ? - zapytał ciekawsko Liam.
Opowiedziałam im,że rzucił mnie chłopak,którego bardzo kochałam,spędzałam z nim wiele czasu. Potraktował jak lalkę.
- Kurwa,co za idiota - skrzywił się Zayn, a ja uśmiechnęłam się do niego. Ma takie piękne,czekoladowe oczy...
- Nie martw się,poprawimy ci humor - odrzekł wesoło Harry i objął mnie ramieniem.
Uśmiechnęłam się  miarę delikatnie.
Zaczęliśmy od poznawania siebie, głupoty i pierdółki . Następnie Harry zachwycił każdego swoim pokazem żonglerki , a Louis próbował wykonać magiczną sztuczkę.
- Pragnę ochotnika ! - krzyknął , a Liam popchnął Nialla na środek salonu. Blondyn pogroził mu pięścią, na co Payne zaszczebiotał.
- Niall,wejdź do tej skrzynki - powiedział Lou nie patrząc na przyjaciela,lecz na nas. Chłopak był zdezorientowany i wskazał palcem na skrzynkę z podobizną marchewki a nad nią napis "Carrotline" , bo marchew miała telefon. Tomlinson obrócił się rozdrażniony i pociągnął za ramię Nialla,który pchał się powoli do skrzynki .
- Nie do tej cymbale,do tej - wskazał skrzynię z różowym jednorożcem i tęczą.
Skrzywił się.
- Czemu mam wejść do gejowskiej skrzynki ?!
Chłopcy stukali pięściami o kolana i klaskali. - Wchodź do skrzyni,wchodź do skrzyni !
Przyłączyłam się.
- Dobra, wchodzę ! - złapał oddech i wszedł do 'gejowskiej skrzyni'.
Louis wziął drewniany patyk,zamachał nim i uderzył w zamkniętą skrzynkę. Otworzył ją, a Nialla tam nie było.
Zaczęliśmy bić brawo.
- Ale jak to się stało ? - zapytałam w szoku,że zna takie triki.
- Yasmin,Yasmin...Yasmin. - pokiwał głową - Bo widzisz,magik nie zdradza swoich tajemnic.
Horan wyłonił się zza skrzynki.
- Ty,tam było tylne wyjście !
Szatyn spiorunował go wzrokiem,na co on wzruszył ramionami.
Następnie zabraliśmy się za oglądanie horroru.

Czytasz=Komentujesz ;*

14 komentarzy:

  1. Naprawdę świetny rozdział czekam na następny ;) Ann

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawalisty rozdział :) Powiem Ci że się trochę uśmiałam a banan na ryjcu jest cały czas. Krótki? Nudny?
    A chcesz zobaczyć mój tępy ołówek którym Ci zrobię krzywdę za te słowa? Jeszcze raz coś takiego napiszesz a ... Marny Twój los... Oooo takkk XDD
    Z wielkim zniecierpliwieniem czekam na kolejny dział.

    Pozdrawiam
    Patrycja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps: Zostałaś nominowana do Libster Award na: existsonlyforyou.blogspot.com

      Usuń
  3. Haha nawet nie wiesz jak tym rozdziałem poprawilas mi humor. Jest świetny :D "Ty, tam było tylne wyjście" hahah oh Niall :D szybko dodawaj następny :D
    Serdecznie zapraszam do mnie,pojawił się nowy rozdział :D
    x1dforevernumber1x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest Mega, Bomba,.Fantastyczny!!!!
    Ahaha tekst Nialla mnie rozwalił.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja droga!
    Obwieszczam wszem i wobec, że piszesz cudownie. Głupio jest mi wszystkich chwalić, ale naprawdę nie mogę inaczej. Masz bardzo ładny styl, świetne pomysły i wspaniałe wykonanie. Dialogi mnie rozwaliły, pytanie o to, czy chłopcy są pedofilami, gejowska skrzynka... Tłumaczenie Harry'ego, jak Yasmin się tu znalazła.
    Jestem pod wrażeniem i na pewno będę tu zaglądać :)

    Dziękuję Ci za komentarz u mnie. Ciężko mi uwierzyć, że przeczytałaś ponad 50 rozdziałów. Jeśli jednak tak - składam pokłony wdzięczności, a jeśli nie - mam nadzieję, że zostaniesz mimo wszystko, bo na blogu umieściłam streszczenie, więc łatwo połapać się w akcji.

    Pisz dalej, bo robisz to świetnie. Czekam na ciąg dalszy :*

    OdpowiedzUsuń
  6. [ SPAM ] Chcesz poznać opinię o twoim blogu, którą napiszą specjaliści ? Nic prostszego! Zapraszam : http://critical-assessment.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam to całe i stwierdzam, że JEEEEJ ! To jest świetne ! Super piszesz ;D Uśmiałam się z tym Lou, Horanem i 'gejowską skrzyneczką' z tylnym wyjściem ^^

    Zapraszam do mnie ;p
    http://the-promise-of-forever.blogspot.com

    Jak byś mogła dodać sie do obserwatorów, skomentować.. Będę wdzięczna :*

    Czekam na następny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam od początku wszystkie rozdziały , i uważam że twój blog jest cudowny .Piszesz jak zawodowa ,pisarka ^.^ "- Twoja mama i twój tata ten teges,potem wody, szpital, a kiedy twoja mama ...- " -Rozwaliło mnie to całkowicie .Pozdrawiam i życze weny + Zapraszam do siebie ,mam nadzieję że skomentujesz moje wypociny .;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehehe gejowska skrzynia :D Rozdział bardzo mi się podobał :) Pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi się wygląd bloga, jak tylko znajdę wolną chwilę to zabiorę się za czytanie ;) dam znać co i jak... ^^ Teraz chciałabym zaprosić cię do mnie ;) http://hope-love-truth.blogspot.com/ dopiero zaczynamy, może cię zainteresuje. xx, - Jullie, Aileen i Samantha

    OdpowiedzUsuń
  11. Asz Tyyy...
    Rozdział genialny! ♥
    Baaardzo intrygujący - ogromny plus dla Ciebie! ♥
    Piszesz fantastycznie i jestem pod ogromnym wrażeniem!
    Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów...
    Życzę dalszej weny i pozdrawiam cieplutko! ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniale piszesz :)
    Nominowałam cię do Liebster Award :) Szczegóły u mnie:
    http://inlovewith1dstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten rozdział jest bajeczny.:D
    Hehehe... uśmiałam się
    Gejowska skrzyneczka rządzi...:D
    Czekam na więcej.
    powiadamiaj mnie na blogu: opowiadanie-1d-boys.blogspot.com
    Życzę weny i pozdrowionka...:D

    OdpowiedzUsuń